sobota, 15 lipca 2017

Oczami maluszka

Szymonek jest kochanym starszym bratem. Wprawdzie nie bawi się z Mikusiem, ale przynosi mu zabawki, "aby się czymś zajął", a dziś kiedy Mikuś spał w drugim pokoju, a Szymek usłyszał płacz niemowlęcia sąsiadów, przerwał zabawę i zapytał mnie - A gdzie Mikuś? 
Mikuś jak każdy niemowlak lubi biało czarne obrazki i na długo skupia na nich swoje zainteresowanie. Szymonek miał takie książeczki, niestety swojego czasu potraktował je czarnym markerem;) Przyszła pora, aby zrobić coś takiego dla młodszego brata:) 

Tak naprawdę niewiele trzeba, wystarczy czarny blok techniczny, biały papier, nożyczki i klej, oraz dwa kółka - mogą być takie zwykle jak do kluczy - ale mi wpadły w ręce śliczne białe plastikowe kółka. 
Zamiast przyklejania białego papieru klejem, wybrałam formę rysowania i wycinania kształtów na białym papierze naklejkowym. Jest to prostsze - bo łatwiej  się nakleja przygotowane kształty. Ale trudniejsze - bo wciąż łapaliśmy się na tym, że jak coś odrysujemy - to nam wyjdzie lustrzane odbicie. W ten sposób wyrzuciliśmy przygotowane literki i cyferki. A zrobiliśmy dwa napisy - LOVE oraz MIKOŁAJ. Niestety - nie dałam rady tego napisać jak z lusterkiem;) 
Ponieważ u nas ostatnio na topie jest gilotyna - czarny papier z bloku technicznego pocięliśmy gilotyną. Miało być na pół, ale wyszło trochę krótsze, bo nam się źle dopasowała pierwsza kartka...
Przygotowane pocięte kartki podziurkowaliśmy dziurkaczem. 

A potem to już sama zabawa w odrysowywanie, wycinanie i przyklejanie. Szymonek jeszcze nie da rady czegoś takiego narysować, więc w ruch poszło wszystko, co dało się odrysować. Ręka Szymonka, jego stópka, oraz rozmaite przedmioty, które wpadły nam w ręce - np puzle. Pozostałe narysowałam sama na grubym papierze, wycięłam i Szymonek je odrysował. Niedoskonałości odrysowywania korygowałam nożyczkami:) 


Jeśli macie starsze dzieci, z pewnością same dadzą radę coś narysować, a i wyciąć pewnie też. Mój tylko odrysowywał. Ale i samo odrysowywanie uczy dziecko dokładności, cierpliwości i prowadzenia ołówka. To świetne ćwiczenie dla małych rączek. Wycięte kształty Szymek przyklejał w książeczce. 
 Jedna rada: najpierw wepnijcie kartki w kółeczka a dopiero potem naklejajcie - my niestety zrobiliśmy odwrotnie i kilka kształtów wyszło nam "do góry nogami". Np domek stojący na dachu:) 



Na koniec nakleiliśmy lub dorysowaliśmy co niektórym oczka, noski itp. czarnym markerem i książeczka gotowa. 






A Mikuś wcale nie ma nam za złe, że książeczka nie jest ze sklepu. Wręcz przeciwnie - wyjątkowo mu się podoba:) 

Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam też do polubienia naszej strony na FB - Szymonkowerozmaitosci.blogspot.com.

3 komentarze: