sobota, 29 czerwca 2019

Kolorowe lato

Taka letnia zabawa z kolorami. Dla starszego, ale przede wszystkim dla młodszego mojego chłopca to dobre ćwiczenie motoryki małej. Mikołaj miał problem z utrzymaniem strzykawki w kolorowym płynie, kiedy podnosił tłok strzykawki do góry, więc częściej musiałam mu pomagać przy nabieraniu. Ale dla jego małych rączek to i tak świetne ćwiczenie;) 
Zaczęło się od tego, że Mikuś wyciągnął pudełko z moimi gałgankami, które mogą nam się przydać. Też tak macie? Odkładam plastikowe pojemniczki, korki od wina, kawałki styropianu i wiele innych. Mikołaj lubi przeglądać te wszystkie skarby. Ostatnio po jego zapaleniu ucha w pudełku pojawiły się dwie strzykawki, którymi nabierałam antybiotyk. Mikołaj przyglądał się im uważnie, a ja wpadłam na pomysł jak mu pokazać co to;) 


Wykorzystaliśmy szklanki po nutelli. Swoją drogą idealne do tego typu prac. Ponieważ są przeźroczyste - większą frajdę sprawia dzieciom mieszanie kolorów. Wykorzystaliśmy też barwniki spożywcze - tak na wszelki wypadek.












 Z początku chłopcy ładnie mieszali kolory, ale potem zaczęło się szaleństwo...


Tylko resztki, które udało mi się ocalić przed skąpaniem w wielkiej misie - Szymon przelał do foremek i zamroziliśmy... Może je jeszcze wykorzystamy;)

sobota, 22 czerwca 2019

Uciekające gąsienice

Dzisiaj twórcza zabawa a przy okazji małe ćwiczenie logopedyczne;)
Przygotowaliśmy z Szymonkiem i Mikołajem takie słodkie kolorowe gąsieniczki.
Potrzebne są do tego tylko paski kolorowego papieru, nożyczki, mazaki i odrobina przestrzeni.
Z kolorowego papieru wycinamy paski szerokości ok 3 cm. Paski zginamy na pół.


Następnie pasek rozkładamy i zaginamy na pół powstałe dwie połowy paska:

 A następnie jeszcze raz na pół

  
Zaokrąglamy brzegi:
I rozkładamy
Domalowujemy oczy i buźki:
Gąsieniczki są gotowe. Aby nie suwały się po śliskiej powierzchni tylko przemieszczały - dmuchamy pojedynczymi krótkimi dmuchnięciami nakierowanymi na "pupy". Sprawdźcie sami jak śmiesznie wędrują!









Oczywiście Mikołaj nie potrafił jeszcze tak dmuchać, aby gąsieniczka chodziła, ale i jemu zabawa sprawiła ogromną radość.  Bawicie się z nami?

niedziela, 9 czerwca 2019

Trudna sztuka wycinania cz 2

Kiedy Szymonek nauczył się ładnie wycinać? Początki były dosyć trudne. Pamiętacie jak oswajał się z nożyczkami wycinając grzybki i obcinając włosy? Potem już poszło łatwiej
Na szczęście Szymon był chętny i sam sugerował zabawę: "Mamo - narysuj mi coś a ja to wytnę i pokoloruję!" - prosił.
Prosił - to rysowałam:


Z tygodnia na tydzień robił coraz większe postępy. 
Z naszych wycinanek powstała praca, która znalazła obecnie miejsce na ścianie w pokoju Szymonka w naszej małej galerii. 




Szymon rysował, wycinał i kleił. Z resztą pomysł też był jego - z jego inicjatywy kilka dni wcześniej pomalował farbkami kartkę - łąkę, niebo i słońce. Do niedawna jego prace były rysunkami na białym tle kartki, teraz jesteśmy etap wyżej;) 

Mikołaj też miał udział w tej pracy. Wprawdzie nie narysował ani nie wyciął, ale chętnie pomagał przykleić domek do kartki. (Na szczęście Szymon nie miał nic przeciwko, bo czasem nie pozwala bratu nawet dotknąć swoich prac). 

Kolejny etap to praca w przedszkolu. Pani drukuje dzieciom takie rysunki np lego, cars, itp - do kolorowania. Chłopcy z pasją je kolorują a następnie wycinają. Szymonek też dał się wciągnąć w tę zabawę i codziennie znosi mi do domu Takie oto prace: 
Wydaje mi się, że teraz mogę już być spokojna. Szymonek nie zaczyna od "nie potrafię" lub "nie dam rady", a kiedy nawet mu coś nie wyjdzie - gniecie kartkę i zaczyna od nowa:)