czwartek, 31 października 2019

Pająk kosmaty

Pozostajemy w klimacie:) Tym razem błyskawiczna praca z błyskawicznym efektem, a Mikuś ucieka od niego jak tylko może najprędzej:)
Pająk kosmaty:
Uszykowałam druciki kreatywne, oraz pompony - jeden większy, drugi mniejszy. Do tego dobry klej, oczy i nic więcej nie potrzeba!
Szymon poskręcał druciki na kształt nóg pająka. Tułów skleił z głową i nakleił na nogi. 

 Pokazałam mu jak ukształtować nogi i oto jest: pająk kosmaty!


Teraz Szymon biega z nim po domu a Miki ucieka ze śmiechem:) Szymon chce zrobić jeszcze kilka pająków i pajęczynę z włóczki i powiesić ją na górze piętrowego łóżka, na którym śpi:) Może niebawem zobaczycie efekt końcowy. Tymczasem podziwiajcie kosmatego!

środa, 30 października 2019

Karoca z dyni


Jeszcze nigdy nie pracowaliśmy z dynią.  Zachęcił nas konkurs na karocę organizowany w przedszkolu Szymona.  Szymon bardzo chciał wziąć udział.  Cóż było robić - kupiliśmy  dynię i zabraliśmy się do pracy.  

Nie mieliśmy pomysłu,  rodził się dopiero w trakcie pracy,  tak naprawdę  nie mieliśmy za bardzo czym ją przyozdobić,  chcieliśmy pomalować  ją na złoto,  ale brakło nam czasu.  No i mieliśmy problem z koniem i z wnętrzem karocy.  Można ją było bardziej dopracować,  ale nie pozwoliła nam na to pozna godzina.  
Tatuś pomógł Szymkowi wyciąć otwory i wydrążyć dynię.  Klejem brokatowym Szymon otoczył okna i drzwi a "magikiem" posmarował górę, podsypując obficie brokatem.

Konia chciał zrobić z papieru, ale brakło nam brązowego papieru, więc zdecydowaliśmy się na plastelinę. 

Najtrudniejsze okazało się przytwierdzenie kół. Przykleiłam do nakrętek wykałaczki za pomocą kleju na gorąco ale nie udało się nam ich wbić w naszą karocę.  Ostatecznie kółka delikatnie dokleiłam do dyni,  ale nie wygląda to już tak efektownie.
Czy zauważyliście co jest w środku?  Kanapa! Niestety zabrakło czasu na księżniczkę...


Ale cóż.  Pierwsze koty za płoty! Następna karoca będzie jeszcze doskonalsza!  

niedziela, 13 października 2019

Jesienne miseczki przedszkolaka

Jak ja kocham tę kolorową i słoneczną jesień, jeszcze tak letnią jak dzisiaj! Nazbieraliśmy z Szymonkiem dużo dużych kolorowych liści, więc postanowiliśmy zrobić jesienne miseczki. Były by większe, ale do pierwszej porcji masy porcelanowej dodałam zbyt dużo kleju, a do drugiej kleju mi brakło i ledwie mogliśmy zagnieść ciasto. 
Z masy porcelanowej zrobiliśmy ciasto, wykroiliśmy liście i umieściliśmy je w miseczkach aby wyschły i nabrały kształtu.






Wykonaliśmy zarówno liście jesienne jak i liście miseczki brokatowe. Szymonek uznał, że brokatowe miseczki będą idealnym prezentem na dzień nauczyciela dla jego Pań. 


Tymczasem Mikołaj wziął się za swoje liście: 


 


I tak mamy złotą polską jesień nie tylko za oknem, ale i na kominku:)