piątek, 21 lutego 2020

Kolorowe pomponiki czyli ćwiczenie motoryki

Zabawa na tzw.  spontan.  Wracając do domu wstąpiłam do plastycznego (nie wiedzieć czemu lubię tam zaglądać). Wpadły mi w ręce kolorowe pomponiki, bo wszystkie już zużyliśmy. Po powrocie do domu Mikołaj, ciekawski co kupiłam, zajrzał do torebki i od razu poprosił, aby je rozpakować. 
Na poczekaniu wyciągnęłam szklany wazonik,  miseczkę i pęsetkę.
Mikołaj miał spore trudności z przekładaniem pomocników za pomocą pęsety. Preferował własne palce a na koniec po prostu przesypał zawartość  miseczki  do wazonika!



Z Szymonem poszło łatwiej.  Wiedział,  że tu chodzi właśnie o pęsetę a nie o samo przekładanie. Po krótkich ćwiczeniach opanował technikę.




Dzięki Szymonowi Mikołaj postanowił ponownie spróbować swoich sił.  Niby prosta zabawa, ale nieźle ćwiczy rączki malucha.  I w sumie - nawet miło przy niej spędziliśmy czas.  I kolorowo. 
Planuję przygotować Mikołajowi taką planszę do segregowania kolorami,  będzie o poziom wyższy stopień trudności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz