niedziela, 2 lutego 2020

Gorąca walentynka

Już kilkakrotnie przygotowywaliśmy świece.  Te dzisiejsze powstały z resztek wigilijnej świecy.


Ostatnio bardzo staramy się ograniczać wytwarzanie odpadów,  których w naszej,  czteroosobowej rodzinie jest dosyć dużo.  Wiele rzeczy można ponownie wykorzystać,  ot choćby wypaloną świąteczną świecę. 
Poprzednie nasze świece były wykonane z kupnego sypkiego wosku do świec,  ta - z resztek.  
Zastanawialiśmy się w jakiej formie i jakim kolorze mają być świeczki i z pomocą przyszło nam zbliżające się święto  : walentynki.  Chyba wszystkim walentynki kojarzą się z kolorem czerwonym, z czerwonym serduszkiem oczywiście. Nasze walentynkowe świeczki musiały być czerwone!  
W kąpieli wodnej rozpuściliśmy resztki świecy.  Używajcie do tego celu jakiegoś gorszego garnka - ciężko go potem doczyście,  a nawet jeżeli się uda,  nie polecam w nim potem gotować czegoś do jedzenia.
Szymon starł na tarce czerwoną kredkę woskową.  W zależności od koloru kredki i jej ilości kolor będzie intensywniejszy.  Wymieszaliśmy dokładnie obierki od kredki z rozpuszczonym woskiem i przelaliśmy do silikonowych foremek do muffinek.



Nasze walentynki po wyschnięciu są już gotowe!



Nasz "czerwony"wpis bierze udział w zabawie "pod kolor" Buby z Bajdocji, którego założeniem jest wspólna zabawa z dzieckiem kolorami.  12 kolorów w 12 miesięcy. To już drugi nasz wpis.
Link do projektu: https://bajdocja.blogspot.com/2020/01/pod-kolor-linki-uczestnikow.html

5 komentarzy:

  1. Świetny wpis w kolorze czerwonym :-)
    Doklej linka i logo i zgłaszaj wpis
    (przecież może ich być więcej niż jeden do każdego koloru) :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, ten wpis właśnie dodałam. Wyzwanie przyjęłam ze starszym synem Szymonem. Bardzo się przejął i traktuje to poważnie - jeden wpis o jednym kolorze w miesiąc. Razem ze mną obmyśla pomysł na kolor:)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń