Nigdy nie umiałam ładnie szyć. Ba, nie umiałam wykonywać takich pięknych rzeczy, prac, jakie teraz robi mój syn.
Ale kiedy zobaczyłam jak uszyć kota ze skarpetki, pomyślałam, że spróbuję. Jeśli się uda - to będzie super. Jeśli się nie uda - to po prostu nikomu nie powiem. I oto powstał. Nie jest może idealny, ale pamiętajcie, że ja naprawdę nie umiem szyć.
Ze skarpetki odcięliśmy palce i nadmiar z długości zostawiając ok 5cm. Końce z obu stron przecięłam na pół, skarpetkę przełożyłam na lewą stronę i zszyłam wszystko.
Kiedy było już zeszyte, wycięłam dziurkę koło pięty i przewinęłam skarpetkę na prawą stronę. Szymon wypchał watą cały korpus, a ja zaszyłam dziurkę. Z odciętego kawałka skarpetki zrobiłam głowę kota z uszami, znów zszywając na lewej stronie. Głowę wypchał Szymon watą, dokleił oczka, nos i wąski. A ja przyszyłam głowę do korpusu.
Myślcie sobie co chcecie, ale my jesteśmy z niego dumni!
Cuuudny! :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń