poniedziałek, 30 września 2019

Galaktyka w słoikach

Podczas zakupów natrafiliśmy na śliczne buteleczki/słoiczki, które wykorzystaliśmy do kolejnej barwnej pracy.
Banalnie prosta praca z wykorzystaniem barwników, wody, waty i brokatu.







Przygotowaliśmy cztery szklanki z kolorowymi wodami (woda i barwnik spożywczy, opcjonalnie barwiona bibułą). Na dno buteleczki Szymonek nalał nieco zielonej wody, włożył watę i docisnął patyczkiem. Następnie dolaliśmy niebieskiej wody, waty i brokatu; Lekko zamieszaliśmy aby dwa kolory miały przestrzeń wspólną. Tę samą czynność powtarzaliśmy jeszcze z kolorem czerwonym i żółtym. Czerwony kolor był chyba najbardziej intensywny (Mikołaj przesadził z wyciśnięciem czerwonego barwnika do szklanki), więc czerwień nieco zdominowała nasz słoiczek. 






Po jakimś czasie kolory w buteleczce mieszały się same tworząc bajeczne feerie barw. Patrząc na te zdjęcia trudno wprost uwierzyć, że wykonaliśmy tylko dwa słoiczki - takie tu bogactwo kolorów! 






Praca prosta, efektowna, bardzo barwna.








sobota, 7 września 2019

Pani Jesień

Wraz z nastaniem września skończyły się upały i oto nieodwołalnie zbliża się jesień...
Nasza Pani Jesień powstała z kartki z białego technicznego bloku, kartki czarnego technicznego bloku, różnokolorowej bibuły i wody. 
Uszykowałam dzieciom paski kolorowej bibuły. Wybrałam kolory jesieni: czerwony, pomarańczowy, żółty, brąz i odrobinę zieleni. Szymon porozkładał paski bibuły na swoją kartkę a następnie spryskał bardzo obficie wodą. Bloku technicznego nie wystarczy spryskać i pozostawić na chwilę mokrą bibułę. Aby kolor ładnie pokrył kartkę, musieliśmy mokrą bibułę uklepać rękoma i dopiero zdjąć. Nasze ręce po tej robótce były całkowicie czerwone i potem długo szorowaliśmy je w łazience. Jednak w przypadku mojego Szymonka, "nadwrażliwego sensorycznie" to raczej pozytywny skutek naszej twórczości, wręcz cieszyłam się, że tak chętnie uklepuje bibułę a jego ręce nabierają koloru! 




 Po zdjęciu bibuły nasza kartka wyglądała tak: 
Czekając aż przeschnie Szymon wyciął naszkicowaną przeze mnie Panią a ja liście. Przykleiliśmy wszystko do kartki i gotowe! 

wtorek, 3 września 2019

Spektakl w szklance

Kiedy Mikołaj z Szymonem zaczną biegać po domu jak oszalali rycząc jak lwy - muszę mieć w rękawie jakiś pomysł, żeby te moje lwy poskromić. 
W niedzielę. kiedy Mikołaj wrócił z tygodniowych wakacji u babci i bracia nie mogli się sobą nacieszyć - zawołałam chłopców do kuchni.



Wsypaliśmy do szklanki trochę sody i delikatnie zalaliśmy olejem. W drugiej szklance zmieszaliśmy ocet z barwnikiem spożywczym. 
Za pomocą strzykawki chłopcy wstrzykiwali po odrobinie zabarwionego octu do szklanki z olejem i sodą.





Efekt nas zachwycił. Kolorowe bąbelki opadają powoli na dno, gdzie wchodzą w reakcję z sodą. Wytwarza się dwutlenek węgla, więc lekkie teraz bąbelki z powrotem unoszą się ku górze. Tu gaz (dwutlenek węgla) ucieka niczym w napoju i bąbelki znów opadają! 
Tak nam się spodobała zabawa, że zrobiliśmy to samo z innym kolorem. Niestety moi chłopcy nie są zbyt cierpliwi, myślę, że wrażenie byłoby lepsze, gdyby bąbelki opadały pojedynczo, a zarówno Szymon jak i Mikołaj zbyt dużo ich wypuszczali ze strzykawki.




Długo siedzieliśmy wszyscy z nosami przy szklance!