czwartek, 27 września 2018

Słodko i jesiennie

Nasz zeszłoroczny liść, którym obdarowaliśmy wujka doczekał się publikacji. W tym roku zamierzamy zrobić większy - żeby zmieściło się do niego duuuuuużo cukierków!
 Przepis na masę porcelanową pewnie znacie.  Ja korzystam z tego: 300ml mąki ziemniaczanej, 300 ml kleju wikol, 2 łyżki soku z cytryny, 2 łyżki oliwki. Przepis zaczerpnęłam od Moje Dzieci Kreatywnie. Zagniatamy i rozwałkowujemy. Na koniec wałkowania kładziemy na masie liść i wałkujemy delikatnie aby odcisnąć na masie jego fakturę. Liść wykrawamy nożykiem wzdłuż brzegów przyłożonego wzorca i jeszcze nie wyschnięty układamy na miseczce, tak aby zasechł nie na płasko, ale na kształt miseczki.
 A kiedy wyschnie już dobrze - nasze dzieci mogą się wykazać kreatywnością! Oto liść, który wykonaliśmy z Szymkiem w zeszłym roku:








poniedziałek, 24 września 2018

Zamknąć lato w obrazie

Oj dawno nas tu nie było. Przerósł mnie powrót do pracy, ząbkowanie Mikusia, natłok rozmaitych obowiązków i brak czasu. Ale to wcale nie znaczy, że nie tworzymy, Wręcz przeciwnie - dochowałam się bardzo kreatywnego dziecka, które ma więcej pomysłów niż ja, a w dodatku coraz usilniej stara się swoje pomysły realizować, za nic mając moje rady. On ma już swoją wizję a ja już nie mogę narzucać mu mojej. 
Mamy jesień. Więcej siedzimy w domu a mniej biegamy po dworze, więc może uda się nam czasem coś ciekawego Wam przemycić. Tymczasem na przekór wszystkim my nie witamy jesieni, a żegnamy lato:)

Znad morza przywieźliśmy trochę skarbów, kilka muszelek dostaliśmy od Cioci z Teneryfy i tak zrodził się pomysł obrazka wspomnień eksponującego nasze skarby:


Bazą do wykonania tej pracy może być zwykły gips, ale my mieliśmy trochę piasku znad morza. Wymieszaliśmy piasek z klejem wikol i odrobiną wody. Proporcje jak 2:1. Do drugiej porcji dodaliśmy trochę więcej piasku i wprawdzie szybciej schły, ale efekt końcowy mniej nas zadowala, o czym później. 


Klej z wodą i piaskiem mieszamy aż do uzyskania pożądanej konsystencji - dla nas bardziej płynnej. Ja wylałam odrobinę na plastikową formę (zawsze zbieramy takie po zabawkach), a Szymonek rozlał masę tak, aby pokryła cienko cały spód.



 Formy gotowe. Słomki od napojów posłużyły nam aby zachować otwory na gwoździk lub sznurek, do powieszenia.
Szymonek oczywiście miał swoją wizję - chciał zrobić odwzorowanie plaży, a nie jakieś kwiatki czy autka.



Jego prace schną. A ja dla Mikołaja przygotowałam gęstszą masę (więcej piasku). Głównie chodziło mi o to, aby Mikuś nie poeksperymentował za bardzo z klejem;)



 Nasze prace schną.




W takich plastikowych formach klej z piaskiem wysycha od góry, ale nie od spodu, tam wciąż jest płynny a po dwóch dniach miał konsystencję gliny. Wtedy wyjęłam z forem i suszyłam tyły. 
A teraz o tym dlaczego lepiej użyć płynniejszej masy - lekko się błyszczy i ma o wiele gładsze brzegi, bo była ładnie wylana, a nie ugładzona łyżką. 




Obrazki zawisną na ścianie i będą nam przypominały piękne lato i wspaniałe wakacje!