piątek, 19 stycznia 2018

Dziadkowe kaktusy

Dziadek Szymonka zupełnie niedawno hodował kaktusy. Kupował maleńkie, a one rosły i rozrastały się. W końcu zrezygnował a hodowli - zbyt dużo czasu pochłaniała - a kaktusy porozdawał - między innymi nam (u nas tylko kaktusy w domu przetrwają). 
Dlatego wpadliśmy z Szymonkiem na pomysł aby sprezentować dziadkowi kaktusa, o którego nie trzeba dbać - a i tak będzie piękny: 
 Doniczkę Szymonek pokolorował farbkami olejnymi Do przygotowania kaktusa wykorzytsaliśmy znaleziony kamień, który Szymonek wcześniej pokolorował na zielono, naklejki oraz kolorowy ryż, który został nam po wazonikach dla babć.







Szymonek był tak bardzo zadowolony z kaktusa, że chciał już dziś iść do dziadka aby mu go dać:) A da jutro rano, bo my jedziemy z Mikusiem na wizytę do specjalisty więc Szymonek pobawi się z dziadkiem:) Myślicie, że dziadek zaopiekuje sie dobrze takim ślicznym kaktusikiem?

czwartek, 18 stycznia 2018

Bukiecik z chabrów

Zatęskniliśmy za latem, kiedy wreszcie nas śniegiem zasypało! Taki oto bukiecik wyczarowałam z pomocą Szymonka:
Jeśli jeszcze nie macie pomysłu co przygotują Wasze pociechy dla babć i dziadków - bukiecik z chabrów jest szybki w wykonaniu i stosunkowo prosty. Mój Szymonek niestety raczej asystował przy pracy, przecinał bibułę i podklejał końcówki, ale starsze dzieci z pewnością dadzą sobie radę! 
Oto co potrzebujemy:
-mały kubek styropianowy lub plastikowy
- sznurek
- nożyczki
- klej niurowy
- klej na gorąco
- kawałek zielonej i granatowej bibuły
- patyczki - wykałaczki 

Kubeczek oklejamy sznurkiem przy wykorzystaniu kleju na gorąco. Wygląda to tak:
Pasek granatowej bibuły tniemy tak aby uzyskać fale: 
Następnie zwijamy formując kwiatek, 
Oklejamy kwiatki cienkim paskiem zielonej bibuły aby się trzymały a do środka wtykamy wykałaczkę
Szymonkowi najlepiej wychodziło układanie kwiatków w wazoniku:




I co myślicie?

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Karnawałowe lampiony - zabawa, która zachwyci każde dziecko

Mieliśmy się tak bawić podczas sylwestra, ale niestety kurier dotarł do nas dopiero po nowym roku. Czy to na sylwestra, czy to na karnawał - zabawa jest wyśmienita i gorąco ją polecamy!
Wystarczy jeden słoiczek, szklanka itp oraz kilka patyczków/pałeczek fluorescencyjnych. Można je kupić na allegro - 100 sztuk za kilkanaście/kilkadziesiąt złotych. W zestawie mamy łączniki, aby zrobić z nich kolorowe świecące bransoletki. Patyczki zawierają w środku płyn chemiczny - dość powiedzieć że po przełamaniu patyczka zaczynają świecić. Czas świecenia to ok 6 godzin. Można je dowolnie wyginać, ale Szymonek lubi wersję bransoletki i codziennie zapala sobie jedną na noc;) 


Nasza karnawałowa zabawa to pomysł zaczerpnięty od Kreatywne Blondynki.  Zachwycił nas na tyle, że postanowiliśmy go wypróbować.
Patyczkom obcinamy końcówki a płyn w nich zawarty "wytrzepujemy" do słoiczka. Już po chwili słoiczki świecą. Ba, to na co spadnie płyn - też;) (Producenci zapewniają, że jest to płyn nietoksyczny).

Zaczęliśmy od przyciemnionego pokoju, ale żeby osiągnąć efekt wow przenieśliśmy się ze słoiczkami do łazienki, żeby było jeszcze ciemniej.



Niestety efekt jest krótkotrwały, ale z pewnością zachwyci dzieci!

sobota, 13 stycznia 2018

Lepimy bałwana - czemu nie!

Zostały wam styropianowe kule różnej wielkości? Zróbcie z nich bałwana!
Nasz jest całkiem ładny!

Pomalowaliśmy podobrazie na niebiesko, było już kiedyś wykorzystane, teraz nadaliśmy mu drugie życie. 
Dwie styropianowe kule mniejszą i większą przecięłam na pół. 
Szymonek ponaklejał oczy i guziczki. Nasz bałwan ma troje oczu:)
Kapelusik ma z połowy kubeczka jednorazowego papierowego pokolorowanego czarną farbką.



Jeszcze tylko śnieg dookoła i jest!

czwartek, 11 stycznia 2018

Tęczowe wazoniki na dzień babci

Nasz tegoroczny prezent na dzień babci. Zdecydowaliśmy się na taką wersję bo gorączka nie opuszcza Szymonka więc zapał ma słomiany. Jedyne co przyciąga jego uwagę teraz to malowanie bibułą, więc znów sięgnęłam po sprawdzony przepis.
Zaczęliśmy od kwiatków. Przygotowałam Szymonkowi paski bibuły.
Szymonek ponacinał je, nie przecinając do końca. Nie mogłam go namówić żeby nacinał gęściej, ale starsze dzieci dadzą radę. 
Następnie zwinął ruloniki, nabił patyczek do szaszłyków i okleił plasteliną. Efektywniej byłoby je owinąć zieloną bibułą, ale chciałam, żeby praca była samodzielna, więc plastelina była lepszym pomysłem. Po rozłożeniu płatków wychodzą takie kwiaty:

Teraz przygotowujemy szklanki lub inne pojemniki - my lubimy przezroczyste szklanki, bo widać piękno uzyskiwanych kolorów i mamy kontrolę ile czego nasypaliśmy do środka. 
Do szklanek Szymonek wkłada skrawki kolorowej bibuły. 
 Tym razem odkryliśmy uroki czarnej bibuły - wyszła prześliczna. Zalewamy je ciepłą wodą i czekamy chwilę. 
Po chwili odsączam bibułę, pozostawiając w szklance kolorową wodę. Ja jeszcze bibułę odciskam do wody, aby kolor był intensywniejszy. 
Do tak przygotowanej wody Szymonek wsypuje ryż. Użyliśmy najtańszego, bo nikt przecież tego jeść nie będzie. 
Po kilku minutach odlewamy wodę i wyjmujemy ryż na ręczniki papierowe. Trzeba uważać, bo bibuła barwi nie tylko ręce, ale i blaty i stół. Ponieważ ręczniki papierowe wchłonęły sporo wilgoci po ok 15 minutach przekładam ryż na suche ręczniki i tak suszą się aż ryż będzie zupełnie suchy. 

Kiedy mamy już ryż przygotowujemy odpowiednie słoiczki i napełniamy je kolorowym ryżem. Jak  - to już zależy od koncepcji dziecka. 




Wtykamy nasze kwiatki i wygląda to tak:


Jeszcze na koniec wstążeczki i gotowe!