środa, 25 marca 2020

Domowa hodowla kryształów

Jakiś czas temu hodowaliśmy kryształy,  którymi się nawet tu chwaliliśmy. Teraz siedzimy w domu i szukamy tego,  co w domu dostępne i da się  do czegoś wykorzystać.  Hodowla zajęła nam ponad tydzień.  Sznurek nie był najlepszy,  a całość stała w miejscu o bardzo niestabilnej temperaturze i wilgotności - czyli na kuchennym oknie.  Ale udało się. 

Eksperyment pewnie każdy z was robił kiedyś jako zadanie domowe z chemii,  kiedy była mowa o roztworach nasyconych i nienasyconych.  My wzbogaciliśmy je dodając barwnik.  
Najpierw dzieci wsypywały do słoika z wodą sól i mieszały,  aż roztwór wody z solą się nasyci, tzn, że sól przestanie się w wodzie rozpuszczać.



 Potem dodaliśmy niebieski barwnik i sznurek. 



Początkowo nic się nie działo.  Z biegiem czasu zarówno na sznurku jak i ściankach słoika zaczęła się osądzać sól.  My mieliśmy wrażenie, że to szron. Kiedy zdecydowaliśmy się zakończyć eksperyment,  sznurek wyglądał tak.




Na koniec,  czyli po wyjęciu sznurka,  chcieliśmy dolać wody,  a wtedy sól ze ścianek zaczęła opadać na dno niczym topniejący śnieg.  Śniegu w tym roku nie było,  więc miło było popatrzeć jak wielkie płaty białej soli opadają na dno...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz